sobota, 14 czerwca 2014

I've got too much information!

Cześć wam :)
Właśnie się sporządziłam listę rzeczy do zabrania do Getyngi. Tak, to już jutro, o 18.15 będę na dworcu, a o 18.45 wyruszę autokarem na drugą część wymiany. Mam nadzieję przywieźć tym razem swoje zdjęcia i miłe wspomnienia.
Zaniedbałam was ostatnim razem więc teraz mam dla was TMI Tag (Too Much Information).
Zaczynajmy!
                                                  
Kotecek na rozluźnienie :3
1. Co masz teraz na sobie?
Emm... Najwygodniejszą koszulkę/bokserkę wszechczasów! Prostą, czarną, elastyczną koszulkę z H&Mu i tak się składa, że spodnie (czarne) również z tego sklepu!
2. Czy kiedykolwiek byłaś zakochana?
Wydaje mi się, że tak. Ale nie wiem. Nie wiem czy kiedyś nie spotka mnie silniejsze uczucie niż wtedy i teraz. Zawsze nazywam to 'podkochiwaniem' by 'zakochanie' przeznaczyć na coś mocniejszego. Ale co wie 15-latka o miłości? Na pewno to, że za 5 lat będę się śmiać ze swojego zachowania :)
3. Czy kiedykolwiek przeżyłaś 'straszne zerwanie'?
Nie przeżyłam nawet zwykłego zerwania
4. Ile masz wzrostu?
Nieoficjalnie? 165? Jakoś tak...
5. Ile ważysz?
Około 51-52 kg? Nie ważę się zbyt często.
6. Masz jakieś tatuaże?
Nie, ale bardzo bym chciała, choć wiem, że wymyślenie czegoś co będę chciała mieć przez całe życie na sobie będzie trudne.
7. Jakiś piercing?
Dziurki w uszach? Bardzo chcę zrobić sobie jeszcze z 1-2 w lewym uchu.
8. OTP?
Johnlock, Hannigraham... Booth i Bones ♥
9. Ulubiony program?
Hannibal, Sherock, Kości, Demony da Vnci (nie miałam okazji obejrzeć jeszcze 2 sezonu więc bez spoilerów), zaczęłam oglądać Breaking Bad
10. Ulubione zespoły?
Thirty seconds to Mars, Paramore, Evanescence, Foo Fighters, Arctic Monkeys i dużo polskich zespołów głównie rockowych
11. Ulubiona piosenka?
Nie mam
12. Coś czego ci brakuje?
Kawałka Błogosławionej Niewiedzy, dzięki której nie patrzę na herbatę jak na latające jak szalone kuleczki itp. Czuję się dobrze, nie wiedząc kilku rzeczy
13.  Ile masz lat?
Od marca 15
14. Znak zodiaku?
Ryby
15. Czego szukasz u partnera?
Nie odpowiem ._.
16. Ulubiony cytat?
Trochę ich jest. Uwielbiam cytaty z książek Johna Greena, ale i różnych person. Woody Allen i 'Dla ciebie jestem ateistą, dla Boga konstruktywną opozycją' itp. Polecam poczytać.
17. Ulubiony aktor?
Nie wiem... Chyba nie mam
18. Ulubiony kolor?
Czarny :D
19. Muzyka głośno czy cicho?
Życie na krawędzi, głośno!
20. Jak długo zajmuje ci prysznic?
Biorąc pod uwagę, że myję jeszcze włosy i w ogóle to 20-30 minut
21. Jak długo zajmuje ci przygotowanie się rano?
Około 30 minut
22. Czy kiedykolwiek brałaś udział w bójce?
Tak, o ile przedszkolną bijatykę można w to włączyć.
23. Co ci się podoba u chłopaków?
Ze sfery emocjonalnej, poczucie humoru (które wypełniałoby mój brak xD), kultura osobista/uprzejmość
A poza tym... GŁOS! Kocham słuchać jak ludzie mówią. Nie wyobrażam sobie mieć partnera z paskudnym głosem! No i oczy. Modigliani nie malował oczu, póki nie poznał duszy kobiety. Uważam, że w oczach kryje się największe piękno, najwięcej emocji ludzkich.
24. Co ci się nie podoba u chłopaków?
Chyba gdy jest niewychowanym gburem.
25. Powód dla którego dołączyłaś do Blogofery?
Wydaje mi się, że mogę się tu 'wykrzyczeć'. Mój blog jest na razie kłębowiskiem śmieci, które powinny być posegregowane. Raz mówię co myślę, innym razem robię tagi i popularną tematykę postów/filmów. Nie wrzucam nic od siebie. Ale na razie to jest to, czego potrzebuję. 23 obserwatorów to nie jest dużo, ale wiem, że 23 dodatkowe istnienia mogą poznać moje zdanie :)
26. Czego się boisz?
Nie jest to nic nadzwyczajnego. jeśli powiem: pająków, ciemności...
Trochę dziwniejsze będzie jak powiem: koni (nie do końca boję, co nie widzę w nich nic pięknego, a nawet im nie ufam. Bez ludzkiej tarczy z osoby obeznanej nie podejdę do tego zwierzęcia i to moje osobiste zdanie, o które się nie chcę z nikim kłócić.
Ale dziwniejsze może być, jeśli powiem : zapomnienia, samotności. Owszem jestem lekko introwertyczna, ale nie chcę pozostać samotna.
27. Kiedy ostatnio płakałaś?
Chyba wczoraj. Jestem dość wrażliwa, płaczę gdy przeciąża mnie zbyt wiele emocji. 'Skoro deszcz daje życie Ziemi, chyba nie jest aż tak źle'
28. Co oznacza twój 'username'?
Ines to moje ulubione tłumaczenie imienia Agnieszka na język angielski.
29. Ostatnio przeczytana książka?
Prawie skończyłam 'Szukając Alaski', a nie pamiętam poprzednich książek w kolejności.
30. Książka, którą aktualnie czytasz?
'Upadek króla Artura'
31. Ulubiona potrawa?
Nie mam, jem dużo rzeczy xd
32. Co ostatnio oglądałaś?
X-man, przed chwilą w telewizji
33. Ostatnia osoba z którą rozmawiałaś?
Mamcia
34. Ostatnia osoba, której wysłałąś SMS'a?
Gosia :)
35. Miejsce, które chcesz odwiedzić? 
W tym momencie, moje łóżko
36. Czy ktoś ci się teraz podoba?
Mi się ktoś zawsze będzie podoba. Urok jeżdżenia Komunikacją Miejską.
37. Na jakich instrumentach grasz?
Na żadnym, ale marzę o graniu na ukulele :3
38. Jaką piosenkę ostatnio śpiewałaś?
39. Ulubiony tekst na podryw?
Ten tekst padł w mojej klasie i non stop używam go z moją koleżanką, między sobą, dla zabawy:
'Podryw na matematyka: Obliczysz ze mną równanie?'
40. Czy kiedykolwiek używałaś tego tekstu?
Wyżej jest odpowiedź.
41. Jaki sport uprawiasz?
Żyję.
42. Kto powinien odpowiedzieć na te pytania?
Każdy kto chce. Sama napisałam tego posta po zobaczeniu filmiku Weroniki :)

Mam nadzieję, że przetrwaliście te pytania! Ominęłam parę (8) bo nie wiedziałam jak na nie odpowiedzieć lub bardziej lakoniczna niż zawsze odpowiedź byłaby zbędna! Dlatego życzę wam miłego tygodnia i do zobaczenia w następnym poście, o drugiej części wymiany!

piątek, 6 czerwca 2014

Who is his exchange partner? (I)

Witajcie moi mili.
Dawno nie pisałam, ale to już zaraz wyjaśnię dlaczego.
Otóż brałam udział w uczniowskiej wymianie (Toruń-Getynga). I o tym wam opowiem. Ale post nie pojawiał się przez długi czas, bo poza wyglądem pierwszej części wymiany chciałam wam zaprezentować parę zdjęć. Kolega, który fotografował praktycznie w ostatnich dniach udostępnił nam zdjęcia na Google Dysk, ale ja dowiedziałam się o tym dziś. Myślałam, czy nie przeprosić was ulubieńcami, ale ulubieńcy zaraz po sobie? Serio? Dlatego oddaję wam najlepszy czas w moim dniu, wieczór, kiedy sobie odpoczywam by zaraz trochę poćwiczyć. Ale dość już wstępu.

Wymiana w naszej szkole polega na tym, że grupa polska najpierw gości grupę niemiecką przez ok. tydzień i za jakiś czas Niemcy nas. To jest dla nich wycieczka klasowa. Zorganizowana klasa przyjeżdża do tzw. reprezentacji szkoły, która uprzednio się zgłosiła. Każdy Polak ma swojego partnera, którego wybrał wcześniej, gdy nauczyciel czytał ich 'Listy gończe'/CV w których mówili o sobie, swojej rodzinie, 
upodobaniach i możliwości z wolnym pokojem. Przenieśmy się w czasie teraz:

18 maja, godzina 19.30
Wcześniej zebrani na dworcu czekamy na naszych partnerów. Co niektórym (w tym mi) ktoś w środku wyżymał żołądek. Po przyjeździe, krótkim powitaniu jeszcze przez godzinę nie mogę wydusić konkretnego zdania. Na szczęście mój tata mi na tyle pomagał, że wszystko opowiadał o naszym mieście. Po kolacji w Pierogarni pojechaliśmy do domu.

19 maja
Ufff. Już nowy dzień, zaraz będę wśród grupy ludzi, będzie lepiej! I tak po części jest. Przedpołudnie miło spędzam w szkole (nie na lekcjach jak coś) popołudnie praktycznie całą wymianą w centrum handlowym. Po długich rozmowach w strefie restauracyjnej wracamy do domku.

20 maja
Uroczyste obchody 25 lecia wymiany uważam za rozpoczęte i w miarę udane. Okazało się, że kompletnie nie umiem się zachować na bankiecie. Nie umiem jeść na stojąco i pilnować picia i JEŚĆ ESTETYCZNIE... Ehhh. Wolny czas w miarę podobny do poprzedniego dnia, ale z kilkoma atrakcjami przypadkami, które nam za bardzo wydłużą post

21 i 22 maja
O 8 rano w środę ruszamy do Stegny. Podróż bez zbędnych przeszkód kończy się w ośrodku Cracus w Stegnie. Po obiedzie korzystamy z pogody i idziemy na plażę..... Skończyło się to tak: 



Po grillu i tworzeniu z siebie komarzej uczty, kończymy dzień. W czwartek nasza podróż kończy się zwiedzaniem Gdańska i powrotem.

23 maja

Nadeszło pierwsze pożegnanie. Wzruszyło (niestety tylko) polską grupę i 2-3 Niemki. Bardzo dobrze, że byłam zwolniona ze szkoły jeszcze tego dnia, bo moja psychika była zbyt naruszona na kontakt z własną klasą. Bardzo mi się spodobała ta grupa, cała grupa. Nadszedł czas czekania 3 tygodni


Gdyby nie zdjęcia post pojawiłby się już wtedy. 3 tygodnie miną w następną niedzielę wieczorem. Wtedy rejsowym autokarem pojadę do Niemczech. Mam nadzieję, że post nie jest za długi, a jednocześnie mocno skrócone opisy wam nie przeszkadzają. Czy chcecie drugą część, relację z Getyngi?