wtorek, 29 kwietnia 2014

OMG where am I living II // What I liked in april?

Siemanko! 
Co tam u was żuczki? 

Tak więc początek postu chcę zacząć od adnotacji do wpisu OMG where am I living.
Tak więc już się przeprowadziłam. 
Parter -> 3 i 4 piętro 
(tak, dwa poziomy. Na 3 piętrze wnęka z garderobą i mój pokój, u góry wszystko)
40m2 -> ok 90m2 
(z ok 40m2 salonem z aneksem kuchennym)
Śpię tutaj już od 3 dni.... JEŻU, JAK DZIWNIE
Jestem aktualnie chora, więc nie wiem czy nie pomylę się z raz przy powrocie autobusem ze szkoły, ale aaaa! xD

Z mojej perspektywy, przeprowadzka jest nieprzyjemnym przeżyciem. Całe pakowanie, przewożenie, układanie, rozpakowywanie nie sprawiło mi przyjemności.


Blog miał być głównie o moich przemyśleniach, wyżaleniach, ale chcę dodać tu takie właśnie rzeczy jak ulubieńcy, 15 rzeczy, które sprawiają mi przyjemność itp. (taką odczuwam potrzebę ;-;)

Cały kwiecień zleciał mi na pakowaniu, a ostanie 3 dni na chorowaniu. Dlatego w większości skupię się na ulubieńcach z takiego zakresu...

Acz pierwszy będzie perfum. Seria Veryme z Orilame
Perfum ''Spring Tenderness''. Brałam go trochę w ciemno, bo z zatkanym nosem bardzo czułam zapach z katalogu! Zapach jest piękny, delikatny, kobiecy, kwiatowy... Polecam! 

Z kosmetyków dobry jest również Orilame'owy krem ''Nature secrets'' Krem do rąk i ciała o zapachu lawendy i fig, wspaniale łagodzi poobdzierany od chusteczek higienicznych nos. A jego przyjemy zapach wszystkiemu sprzyja.

Z kosmetyków to na tyle. Przeprowadzkowo - kartony i worki! Trochę dziwnie, ale jeśli się przeprowadzasz polecam pakować ubrania w worki na śmieci - 120 l, Jan Niezbędny BEZZAPACHOWE! Tak, zapach worków jest tak drażniący, że nie da się wytrzymać...
\
W ramach przeprowadzki ważna czasem jest prędkość. Bardzo dobrze mieć przy sobie sklepowy (niekradziony) uchwyt do taśmy klejącej. Nie mam na myśli takiej taśmy biurowej, a szeroką, mocną taśmę (jak coś xD)

By się nie rozpisywać... Przekrwione gardło - najgorsza rzecz jaką Bozia stworzyła. Jednak dała nam również STREPSILS. W lutym 3 dni przed ważnym dla mnie wyjazdem do Warszawskiego Instytutu na operację miałam tak przekrwione gardło, że wydawało mi się, że umrę z bólu i głodu (bo nie mogłam nic przełykać prawie). Z pomocą przyszły mi tabletki do ssania Strepsils, cytrynowo miodowe. Przekraczając dzienną dawkę, a opakowanie zjadając w 2 dni ( 24 tabletki, dzienna dawka - 8 pastylek), wyleczyłam gardło. Ryzykując trochę, powiedziałam może, że nie chorowałam przez ostatnie 2 tygodnie, ale przynajmniej wstawanie o 4 nad ranem się opłaciło. Jednak nie wyzywajcie mnie z tego powodu :)
Dlatego daję mu 10/10 w skuteczności i łagodzeniu bólu.

Chorując, uwielbiam ciepłe jedzenie i picie. Dlatego praktycznie nie odchodzę od czajnika robiąc sobie herbatę. Uwielbiam herbaty, torebkowe, sypane, gorzej z granulowanymi xDD
Kocham chodzić do sklepu herbacianego i wąchać zawartość puszek, słuchać rad sprzedawczyni, która w Toruniu szczególnie wczuwa się w ten temat.  Jednak w domu nie mam tyle chęci by co 10 minut parzyć prawidłowo liście i z aromatami. Moimi ulubionymi herbatami torebkowymi są: porzeczkowa z Dilmah oraz Magic Moments -Teekanne. :)

To by było na tyle, bo wydaje mi się, że post może być trochę przynudzający. 
Życzę wam miłej majówki, a maturzystom (jeśli jacyś tu są) udanych matur z sensownymi pytaniami.

Aga uczy się fotografiki :)



Podobał ci się post? Skomentuj
Podobał ci się blog? Zaobserwuj :D

czwartek, 17 kwietnia 2014

The fault is not in our stars, but in ourselves...

Birdy
Kocham cię, boś stworzyła piękny soundtrack, który może w pełni dodać charakteru filmowi.

Jakiemu?

''Gwiazd naszych wina''



Czym jest ''Gwiazd naszych wina''?
Według mnie to wspaniała książka autorstwa Johna Greena.
Opowiada ona o 16 letniej Hazel Grace, dziewczynie z rakiem tarczycy z przerzutem na płuca. Jej nieodłącznym elementem wyglądu jest aparat tlenowy na wózku o imieniu Philip. 
Dziewczyna chodzi na spotkania grupy wsparcia dla osób chorych na raka. 
Poznaje tam Augustusa Watersa, przystojnego 17 latka, którego amputacja nogi uratowała od swojego nowotworu.
''Zakochiwałam się w nim tak, jakbym zapadała w sen: najpierw powoli, potem nagle i całkowicie''

Cytaty z tej książki są tak piękne, życiowe i literackie, że mogłabym nimi wykleić ścianę w pokoju i chyba by mi zabrakło miejsca.
''It's a story about two teenagers with cancer, but not about cancer''  -mówi Shailene Woodley, którą w czerwcu zobaczymy  na ekranach jako Hazel.

''Śmiejesz się, płaczesz i wracasz po więcej'' -stwierdza Marcus Zusak, autor znanej ''Złodziejki Książek''

Z wypowiedziami zgadzam się w stu procentach, a gdybym sama chciała wyrażać swoje odczucia, zalałabym laptop łzami. 

Poniżej wrzucę wam parę pięknych cytatów :))









Podobał ci się post? Skomentuj
Podobał ci się blog? Obserwuj 
:)

sobota, 12 kwietnia 2014

OMG Where am I living?!

Witam, witam i o zdrowie pytam ;)

Jak i do lekcji zaprać się porządnie nie potrafię, tak i wszelakie próby prowadzenia tego bloga są trudne. 
Zapominam o tym, że chcę pisać.
Trudno mi się za to zabrać. 


Edit. Dziś bez zdjątka ;//
A chcę dziś porozmawiać o przeprowadzce. Otóż zmieniam (drugi raz, ale pierwszy świadomie) mieszkanie.
Już w poniedziałek wyrzucamy siostrę z domu, a w jej pokoju zrobimy magazyn. I gdy pomyślę, o tych wszystkich kartonach, które muszę zapełnić moimi śmieciami, mam dreszcze. Moja kanciapa(pokój) jest mała, ale jednocześnie to składowisko wszystkiego co mogłam kiedykolwiek mieć. 
Na domiar złego w poniedziałek/wtorek zgubiłam klucze, yaaaay! Nie mam pojęcia gdzie są, dlaczego nie w plecaku i jak się znalazły tam gdzie teraz są. Z nadzieją, że ich kryjówką jest mój pokój przegrzebuję każdą karteczkę na półkach i pod nimi. Ehh. 
Mam nadzieję, że to przeżyję, bo jeśli tak, to zrobię post podsumowujący przeprowadzkę. ;)

Podobał ci się post? Zostaw komentarz!
Podobał ci się blog? Obserwuj! 
Odwdzięczę się :))