Witajcie moi mili.
Dawno nie pisałam, ale to już zaraz wyjaśnię dlaczego.
Otóż brałam udział w uczniowskiej wymianie (Toruń-Getynga). I o tym wam opowiem. Ale post nie pojawiał się przez długi czas, bo poza wyglądem pierwszej części wymiany chciałam wam zaprezentować parę zdjęć. Kolega, który fotografował praktycznie w ostatnich dniach udostępnił nam zdjęcia na Google Dysk, ale ja dowiedziałam się o tym dziś. Myślałam, czy nie przeprosić was ulubieńcami, ale ulubieńcy zaraz po sobie? Serio? Dlatego oddaję wam najlepszy czas w moim dniu, wieczór, kiedy sobie odpoczywam by zaraz trochę poćwiczyć. Ale dość już wstępu.
Wymiana w naszej szkole polega na tym, że grupa polska najpierw gości grupę niemiecką przez ok. tydzień i za jakiś czas Niemcy nas. To jest dla nich wycieczka klasowa. Zorganizowana klasa przyjeżdża do tzw. reprezentacji szkoły, która uprzednio się zgłosiła. Każdy Polak ma swojego partnera, którego wybrał wcześniej, gdy nauczyciel czytał ich 'Listy gończe'/CV w których mówili o sobie, swojej rodzinie,
upodobaniach i możliwości z wolnym pokojem. Przenieśmy się w czasie teraz:
18 maja, godzina 19.30
Wcześniej zebrani na dworcu czekamy na naszych partnerów. Co niektórym (w tym mi) ktoś w środku wyżymał żołądek. Po przyjeździe, krótkim powitaniu jeszcze przez godzinę nie mogę wydusić konkretnego zdania. Na szczęście mój tata mi na tyle pomagał, że wszystko opowiadał o naszym mieście. Po kolacji w Pierogarni pojechaliśmy do domu.
19 maja
Ufff. Już nowy dzień, zaraz będę wśród grupy ludzi, będzie lepiej! I tak po części jest. Przedpołudnie miło spędzam w szkole (nie na lekcjach jak coś) popołudnie praktycznie całą wymianą w centrum handlowym. Po długich rozmowach w strefie restauracyjnej wracamy do domku.
20 maja
Uroczyste obchody 25 lecia wymiany uważam za rozpoczęte i w miarę udane. Okazało się, że kompletnie nie umiem się zachować na bankiecie. Nie umiem jeść na stojąco i pilnować picia i JEŚĆ ESTETYCZNIE... Ehhh. Wolny czas w miarę podobny do poprzedniego dnia, ale z kilkoma atrakcjami przypadkami, które nam za bardzo wydłużą post
21 i 22 maja
O 8 rano w środę ruszamy do Stegny. Podróż bez zbędnych przeszkód kończy się w ośrodku Cracus w Stegnie. Po obiedzie korzystamy z pogody i idziemy na plażę..... Skończyło się to tak:
Po grillu i tworzeniu z siebie komarzej uczty, kończymy dzień. W czwartek nasza podróż kończy się zwiedzaniem Gdańska i powrotem.
23 maja
Nadeszło pierwsze pożegnanie. Wzruszyło (niestety tylko) polską grupę i 2-3 Niemki. Bardzo dobrze, że byłam zwolniona ze szkoły jeszcze tego dnia, bo moja psychika była zbyt naruszona na kontakt z własną klasą. Bardzo mi się spodobała ta grupa, cała grupa. Nadszedł czas czekania 3 tygodni
Gdyby nie zdjęcia post pojawiłby się już wtedy. 3 tygodnie miną w następną niedzielę wieczorem. Wtedy rejsowym autokarem pojadę do Niemczech. Mam nadzieję, że post nie jest za długi, a jednocześnie mocno skrócone opisy wam nie przeszkadzają. Czy chcecie drugą część, relację z Getyngi?




śliczne zdjęcia , sama chciałabym uczestniczyć w takiej wymianie :)
OdpowiedzUsuńhttp://emilyy-blog.blogspot.com/
Chciałabym brać udział w czymś takim :)
OdpowiedzUsuńhttp://blog017.blogspot.com/2014/06/while-making-movie-memorial.html
Ja żałuję, że w szkole nigdy się nią załapywałam na wymiany :/ Koniecznie dodaj relację z Getyngi :) Jestem Ciekawa jak to będzie wyglądało gdy Wy do nich przyjedziecie :)
OdpowiedzUsuńA.